W 2017 roku przeprowadziłam badania wśród uczniów klas III Szkoły Podstawowej[1] i porównałam wyniki w nauce osiągane przez uczniów, którzy mają zaburzenia mowy oraz wyniki uczniów, którzy nie mają zaburzeń mowy. Wyniki badań są niezwykle istotne nie tylko dla logopedów, ale również z punktu widzenia całego systemu oświaty i rodziców. W przypadku jakichkolwiek braków uczeń powinien zatem uczęszczać na terapię logopedyczną, mającą na celu wyeliminowanie zaburzeń mowy, a system oświaty powinien mu taką opiekę zapewnić.
Aktywność słowna jest jedną z podstawowych form działalności człowieka. W głównej mierze, to dzięki mowie odbywa się kształtowanie się psychiki człowieka, a jej zaburzenia są przyczyną poznawczych i społecznych konsekwencji.
Jakie są najczęstsze zaburzenia mowy wśród uczniów?
Z przeprowadzonych badań wynika, że wśród uczniów klas III jest liczna grupa dzieci, które realizują głoski międzyzębowo (czubek języka wsuwa się między zęby w linii środkowej), a także zamieniają głoski szumiące (sz, ż, cz, dż) na głoski syczące (s, z, c, dz) lub nie mówią głoski [r]. Ponadto duże trudności sprawia uczniom prawidłowa realizacja grup spółgłoskowych (np. zamiast [ptyś] dziecko mówi [tyś]).
Jakie trudności wykazują uczniowie z zaburzeniami mowy?
Uczniowie z zaburzeniami mowy wykazują trudności z budowaniem wypowiedzi własnych. Ponadto mają trudności z samodzielnym dokonaniem szczegółowego opisu np. historyjki obrazkowej i potrzebują pytań pomocniczych. Wypowiedzi badanych uczniów z zaburzeniami mowy zawierały liczne agramatyzmy[*], które wskazują, iż dzieci mają trudności z odmianą rzeczowników. Uczniowie w szczególności nieprawidłowo odmieniali wyraz „pies” i „chłopiec”. I tak zamiast formy „psu” stosowali formę „psowi” oraz słowo „chłopcu” przybierało formę „chłopcowi”. Wypowiedzi uczniów były zwięzłe i ograniczone ze względu na niski zasób słownictwa. W badaniu percepcji dźwięków mowy, uczniowie najczęściej nie dostrzegali różnicy między słowami, które słyszeli pierwszy raz. Trudności pojawiały się również z wymienianiem głosek w podanym słowie.
Z badań wynika, że uczniowie mający zaburzenia mowy wykazują także pewne deficyty w zakresie czytania (uczniowie czytają wolno, mają trudności ze zrozumieniem przeczytanego tekstu). Trudności pojawiają się w trakcie pisania z pamięci lub ze słuchu i popełniają wówczas liczne błędy.
Z analizy ocen końcoworocznych również wynika, iż uczniowie z grupy badanej radzą sobie gorzej i wykazują deficyty we wszystkich pięciu sferach, które były brane pod uwagę w tracie badania tj.
- mowa
- pisanie
- czytanie
- liczenie
- socjalizacja
Zaburzenia mowy = mniejsza aktywność na lekcjach
Z obserwacji wynika, że uczniowie, którzy mają zaburzenia mowy są mniej aktywni na lekcjach. Niechętnie wypowiadają się z własnej inicjatywy na tle grupy, ponieważ są świadomi swojej wady wymowy, a przez to są niepewni siebie i zawstydzeni.
Opierając się na przeprowadzonych badaniach twierdzi się, że silnym zdaje się argument mówiący o konieczności skorygowania nieprawidłowej artykulacji przed pójściem dziecka do szkoły. Dziecko zaczynające edukacje szkolną często ,,pisze tak jak mówi”. Jednak nie zawsze wada wymowy znajduje odzwierciedlenie w piśmie. Na związek nieprawidłowej wymowy z trudnościami w nauce pisania zasadniczy wpływ mają przyczyny takiej wymowy. Ponadto okazuje się, iż zaburzenia mowy niejednokrotnie znajdują również swoje odzwierciedlenie w sferze emocjonalno-motywacyjnej uczniów i przekładają się także na mniejszą aktywność werbalną dziecka. Zatem konieczna wydaje się być profilaktyka logopedyczna oraz rozpoczęcie terapii jak najwcześniej, aby w efektach kształcenia zaburzenia mowy nie wpływały negatywnie na osiągnięcia szkolne.
[*] Zgodnie z definicją PWN agramatyzm to „niezdolność tworzenia prawidłowych form gramatycznych, trudności w budowaniu zdań”.
Bibliografia:
- Mistal P., Zależność zaburzeń mowy i osiągnięć szkolnych uczniów klas III szkoły podstawowej, „Logopedia” 2018, Tom 47-2, s. 437-450.
Jako mama córki o znacznym zaburzeniu mowy takie artykuły bardzo mnie smucą. Jednakże również skłaniaja do refleksji i dają ogromnego kopa do jeszcze większej walki o dziecko i jego mowę. Wiec mimo ze strasznie boli to dziękuje.
Nie wiem jak będzie z pisaniem ale syn z ORM (w terapii od 2 r.z.) zaczął czytac w wieku 4. Obecnie ma 5,5 i większość czyta płynnie! (globalnie i sylabowo)